Heloise & Cyrille, czyli francuskie wesele

Pierwszy raz widziałam ślub i wesele francuskie! I nieźle się nadziwiłam :) 

Czym się różni ślub polski od francuskiego ??

1. Najpierw urząd stanu cywilnego, a później kościół (dotyczy ceremonii religijnych, te co są laickie kończą się na tym pierwszym etapie). W urzędzie stanu cywilnego, czyli w tak zwanym merostwie we Francji ceremonia trwa zwykle kilka minut i może mieć charakter spersonalizowany. Np. podczas ślubu Melanie i Pierre'a (który fotografowałam w lipcu) wprowadzenie do właściwych formułek po których młodzi mówią "tak" było niejako opowiedzianą historią o młodych okraszoną zabawnymi zdaniami. Po najważniejszej części, by przejść do podpisów odczytywane są dane na temat młodych i świadków by je potwierdzić. Jeśli świadków jest np. 4 czy 6 osób ceremonia trwa dłużej, ponieważ wyczytywane jest nazwisko, adres zamieszkania, wykonywany zawód :) 

2. Koktajl / apero przed posiłkiem. Po kościele goście kierują się w miejsce wesela. Zanim wszyscy dojadą młodzi najczęściej korzystają z tego czasu, żeby zrobić plenerowe zdjęcia. Następnie witają gości i zapraszają na aperitif, czyli przystawki + alkohol. W ostatnią sobotę takie apero trwało od 18 do 20. Goście korzystają z tego czasu na dyskusje z dawno niewidzianą rodziną bądź przyjaciółmi.
Zaobserwowałam też, że część gości jest zapraszana na apero lecz nie na posiłek, więc przed posiłkiem część ludzi wraca do siebie.

3. Zdjęcia : TAK - film z wesela : NIE. Nie wiem dokładnie jak ta sprawa aktualnie wygląda w Polsce, bo ostatnie wesele na jakim byłam miało miejsce ponad 10 lat temu, ale we Francji filmowanie wesela uchodzi za bardzo przestarzałą tradycje.

4. Kolacja. Po apero goście zapraszani są na salę / pod namiot weselny na posiłek. Często miejsca są z góry przydzielone. I tutaj typowy Polak może się zdziwić, bo ... jedzenia nie ma na stole. Zamiast talerzy z sałatkami, zimnymi nóżkami, warzywami czy owocami znajdziemy kieliszki do różnych alkoholi, sztućce i najczęściej butelkę wina, wodę i chleb. Do jedzenia jest ciepłe danie, a po tym najczęściej kawałek sera. I tyle. Nie ma nic więcej. Znaczy jest, tort weselny, który wjeżdża nieco później z akompaniamentem kieliszka szampana.

5. Animacje. Nie ma czegoś takiego jak nasze polskie "oczepiny", wesele jest animowane przez przyjaciół i rodzinę, proponują kilka zabaw między posiłkami. Ja widziałam np. flash mob, prezentacje o młodych z ich starymi zdjęciami, czy kapelusz z losami (na kogo padnie jest zobowiązany wykonać "zadanie" np. zaprosić gdzieś młodych, zorganizować im urodziny czy przypilnować jednego wieczoru psa ...). Nie jestem pewna czy często się to zdarza, ale u Heloise było całkiem sporo przemówień - rodzice, babcia, znajomi, rodzeństwo. 

6. Bal. Tańce zaczynają się jak już talerze są puste, czyli po torcie. I tak jak dobrze zrozumieliście nie ma później już nic do jedzenia. Nie ma jakiejś konkretnej godziny, ale zaczyna się od tańca przygotowanego przez młodych lub młodych z rodzicami. I tak do godziny do której umówiony jest dj :) 
































Brak komentarzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.